Aktualności
Ratujmy oczy Monisi Zawadzkiej
. |
Oznacza to, że widzi jak przez gęstą mgłę. Jedyną jej szansą jest przeszczep rogówek. Skomplikowanej operacji podjęli się lekarze z Londynu. Niestety kosztuje ona aż 35 tysięcy funtów! Nieleczona chirurgicznie choroba może doprowadzić do zupełnej utraty wzroku. Niezwykle ważną rolę odgrywa tutaj czas. Oczka, które wyglądają, jakby były przykryte sreberkami, z każdym dniem "działają" gorzej. Jak zawsze w takich przypadkach niezwykle istotne są pieniądze, a raczej ich brak. Znaczną część domowego budżetu, przy wsparciu Fundacji Marka Kamińskiego, pochłonęła pierwsza operacja w Londynie. Kolejna ma odbyć się w lipcu, ale na razie z jej sfinansowaniem nie kwapi się Narodowy Fundusz Zdrowia. Rodzice Monisi od miesięcy walczą z biurokracją. Wiedzą, że na wsparcie NFZ nie mogą liczyć. Jedyne co zafundował im Fundusz Zdrowia to... długie czekanie i wielkie rozczarowania. Kilkakrotnie odrzucane wnioski, błędnie udzielane informacje. W końcu - zgoda urzędników na pokrycie kosztów operacji w Niemczech, która ostatecznie w ogóle się nie odbyła. Od tej pory rodzice małej Moniki mogli liczyć tylko na siebie i życzliwość dobrych ludzi.
Proszę, jeżeli możecie pomóc w jakikolwiek sposób i nie doprowadzić do ślepoty Monisi będziemy ogromnie wdzięczni. Numer konta i dane do przelewu znajdują się pod poniższym adresem:
Grzegorz Rogalski rogalski@lotosgdansk.pl | |